Kilka dni temu wraz z moją mamą i jej znajomymi wybraliśmy się w podróż do jednej z europejskich stolic- Lizbony. Na miejscu byłyśmy zaledwie 3 dni, ale pomimo niewielkiej ilości czasu, wykorzystałyśmy każdą chwilę na poznanie tego pięknego miasta.
Naszą podróż rozpoczęłyśmy dnia 04/03/2016. Wylot z Modlina był o godzinie 12:40. Lot trwał ponad 4h. Nareszcie, Lizbona! Doleciałyśmy. Z lotniska pojechałyśmy taksówką do naszego apartamentu, zostawiłyśmy walizki i od razu ruszyłyśmy w miasto.


Naszą podróż rozpoczęłyśmy od przejażdżki słynnym żółtym tramwajem 28. Który dowiózł nas do metra,  a nim dojechałyśmy do celu. Naszym pierwszym punktem było ogromne centrum handlowe, do którego pojechałyśmy ze względu na PRIMARK. Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu z organiczną żywnością, żeby coś zjeść. Zamówiłyśmy quiche z tofu, pieczarkami i szpinakiem a na deser tartę cytrynowo-pomarańczową. Były naprawdę pyszne!



Z tego miejsca poszliśmy w stronę świętego Klasztoru Hieronimitów, który znajdował się niedaleko.


W między czasie znalazłam jeszcze super miejsce z kolorowymi domkami, które bardzo mi się spodobało. Idealnie nadawało się na mini sesję ;)

Po kilkunastu minutowym spacerze od wierzy Belem doszliśmy do Klasztoru, który znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, oraz jest jednym z Siedmiu Cudów Portugalii. Budowla ta wygląda bardzo ładnie, za równo z zewnątrz jak i wewnątrz, gdzie znajduję się duży dziedziniec.


W drodze powrotnej znalazłam jeszcze piękne palmy, obok których nie mogłam przejść obojętnie ;)


Niedaleko naszego apartamentu znajdowała się winda, która woziła ludzi z góry na dół ulicy. Wyglądem przypomniała tramwaj. Pojazd ten ruszał dopiero wtedy, gdy na górze, oraz ta na dole był pełny. Windy musiały ruszyć w jednakowym czasie ponieważ uliczki były bardzo wąski i tory były przystosowane tylko na jedną. Na środku drogi był punkt, na którym mogły się minąć.