Dzisiaj mam dla was kosmetycznych ulubieńców listopada, jest to pierwszy post z tej serii. Chcę wam polecić kosmetyki, które testowałam i bardzo mi się spodobały w ubiegłym miesiącu.
1. Fluid City Matt matująco-wygładzający z Lirene
Na ten podkład natknęłam się przez moją mamę. Ona stosuje go od pewnego czasu i jakiś czas temu jej się skończył. Niestety kupiła za jasny odcień dla siebie, więc ja postanowiłam go przetestowałam.
Fluid zdaniem producenta, powinien matować przez 24h. Niestety nie powiem wam czy rzeczywiście matuje, bo na szczęście nie mam problemu ze świecącą się cerą. Utrzymuje się cały dzień, bez konieczności poprawiania makijażu. Ma dosyć dobre krycie, przyjemny zapach i dozownik z pompką.
Jest dostępny w wielu odcieniach. Fluid godny polecenia ze względu na swoją jakość względem niskiej ceny (około 25zł)
2. Gąbeczka do nakładania podkładu - KillyS
Gąbeczkę do makijażu chciałam przetestować już od dłuższego czasu. Nie bardzo uśmiechało mi się kupowanie oryginalnego beauty blendera za 80zł, który i tak po 3 miesiącach jest do wyrzucenia...
Na początek postanowiłam kupić zwykłą gąbeczkę z Super-pharm, kosztowała mniej niż 15zł i powiem wam, że jest świetna. Szybko i równomiernie rozprowadza podkład, bez smug i prześwitów. Nie robiąc efektu maski. Serdecznie polecam, wszystkim osobom, które myślą nad jej zakupem.
3. Pomadka Love me - Essence
Długotrwała pomadka w kolorze zgaszonego różu, bardzo neutralna, idealna na co dzień. Ma lekką, kremową formułę, która daje przyjemne uczucie na ustach. Utrzymuje się długo, bez konieczności poprawiania. Ładne opakowanie, bardzo dobrze sprawdzi się w torebce. Kosztuje około 10zł. Polecam!
4. Lash Sensational wydłużający i pogrubiający tusz do rzęs - Maybelline
Maskara, o której słyszałam same świetne opinie, kilka osób mi ją polecało. Musiałam ją kupić i przetestować. Udało mi się upolować go na promocji w Rossmanie za niecałe 20zł. Ma silikonową szczoteczkę przez co przepięknie wydłuża i delikatnie pogrubia. Sprawdził się idealnie na moich krótkich rzęsach. Ten tusz to po prostu życie. Chyba najlepsza maskara jaką, kiedykolwiek miałam!
5. i 7. Matowe kredki do ust -Golden Rose
O pomadkach z serii Velvet Matt, słyszał chyba każdy. Kultowe szminki o wykończeniu matowym, niestety przez to były strasznie suche i ciężko się je rozprowadzało na ustach. Niedawno firma Golden Rose wypuściła matowe kredki z tej serii. Są one mięciutkie i bardzo kremowe. Po nałożeniu na usta, czuć nawilżenie. Kolor utrzymuję się do 3-4 godzin. Cena za jedną kredkę to 11.50zł na stanowisku GR. Jakość tej kredki w stosunku do jej niskiej ceny jest naprawdę świetna. Polecam!
6. Kredka do brwi ze szczoteczką - Essence
Kredka do brwi dostępna jest w 3 odcieniach, (czarny, ciemny i jasny brąz). Twarde wykończenie, które ułatwia precyzyjną aplikację. Idealnie i szybko wystylizuje brwi, a dołączona szczoteczka perfekcyjnie je rozczesze, dzięki czemu w kilka sekund nabiorą pożądanego kształtu. Kredka bardzo długo utrzymuje się i nie spływa. Jest wydajna więc starcza na bardzo długo. Kosztuje około 7zł. Polecam!
8. Świąteczny krem do rąk Winter Candy Apple- Bath & Body Works
Krem o zapachu zimowego, karmelizowanego jabłka. Jest niesamowity. Nigdy nie spotkałam się z piękniej pachnącym kremem. Bardzo dobrze nawilża, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Krem dostałam jako prezent mikołajkowy w ubiegłym roku, więc zostało mi już go niewiele. Stacjonarnie można go kupić tylko w Warszawie w sklepie Bath & Body Works. Cena to 29zł za 60ml. Polecam!
Marysia